Z filmami Davida Finchera DKF jest już znakomicie zaznajomiony. Na ostatnim spotkaniu omawialiśmy “Fight Club” a już jutro przyjdzie nam podyskutować o kolejnym tworze tego reżysera. “Gone Girl” to mogło by się wydawać film, który nie przystaje do norm Finchera. Film nie epatuje przemocą, przekleństwami i brudem. W porównaniu z pozostałymi tworami tego reżysera “Gone Girl” wydaje się wręcz nieskazitelne na tle takich dzieł jak na przykład “Siedem”. W tym jednak kryje się całe clue filmu, Fincher mami widza przyziemną i wręcz hollywoodzką atmosferą. Pierwsze sceny, wyłączając tą początkową, zarzucają widza do bólu cynicznymi i sarkastycznymi bohaterami oraz oklepanymi schematami. Kunszt tego filmu i jego “Fincheryzm” objawia się w dialogach, projektach postaci itp. Jak film toczy się dalej? O czym w ogóle jest? Czemu nie ma cytatu Maćka? Dowiecie się na ostatnim w tym roku szkolnym DKF-ie!
Jutro, 13:05, sala M3
Liceum, zapraszamy!
Antek i Franek III