23 marca nasza klasa udała się spacerkiem do Teasome na Kazimierzu, gdzie od przeszło pół godziny stygła przygotowana dla nas herbata. Zasypaliśmy czekającego na nas pana Szymona mnóstwem pytań, na które z przyjemnością (miejmy nadzieję!) odpowiedział. Wąchaliśmy i próbowaliśmy skrajnie różnych herbat, z których przecież każda jest tą samą rośliną! Zakosztowaliśmy uroków picia machy najwyższego sortu, której smak okazał się niezwykle ciekawy… Było mnóstwo śmiechu! Wyjaśniło się kilka niejasności dotyczących herbat białych, zielonych, czarnych i wszystkich innych, zobaczyliśmy też, jak powinno się ceremonialnie pić ten przedziwny napój. Z zaskoczeniem odkryliśmy, że w malutkiej firmie którą odwiedziliśmy w ogóle nie używa się plastiku! Słowem – było intensywnie. Jeśli o mnie chodzi, po dzisiejszym dniu chętnie wpadnę jeszcze na Miodową 26 wypić jakąś zaskakującą herbatkę…