• Muzeum Etnograficzne

    12 stycznia klasa II odwiedziła MEK Muzeum Etnograficzne w Krakowie, ale… bez zwiedzania samego muzeum! Zwiedzaliśmy go, jak to powiedział jeden z oprowadzających, od korzeni do korony – jak drzewo, wchodziliśmy w normalnie niedostępne miejsca dla zwiedzających. Na początku weszliśmy do bardzo ładnej, ceglano-kamiennej piwnicy, to najstarsze miejsce budynku. Następnie wspięliśmy się po stromych, drewnianych schodach na sam sam czubek muzeum – na wieżę zegarową! To było niesamowicie ciekawe – czas mierzy tam ten sam zegar, co 400 lat temu! Weszliśmy tam z Panem Jasiem, który tak jak jego ojciec (który podobno zaklął czas, żyjąc 107 lat) opiekuje się tym zegarem. Na końcu poszliśmy do magazynu, gdzie jest mnóstwo eksponatów (na wystawie jest tylko mała część z osiemdziesięciu tysięcy). Widzieliśmy między innymi nogę słonia, służącą jako kosz na śmieci, kurtkę ze skóry rybiej (przeciwdeszczowa) oraz wędrowny tron wodza z Zanzibaru. Oprowadzający zwrócił nam uwagę na to, że muzeum etnograficzne nie jest tylko dla zwiedzających, ale też dla tych, którzy chcą poznać swoją przeszłość i przyjeżdżają tu, żeby pooglądać część życia swoich przodków. Muzeum to nie tylko wystawa – to też ludzie, którzy je tworzą i z chęcią pomogą jak czegoś szukasz/coś Cię interesuje. To było niezwykle ciekawe wyjście.

    Anna Radomińska-Lasek (klasa II)