• Texas, to znaczy…

    Kiedy do ciebie dzwoni kolega z klasy (Staszek S.) w 2 dni po powrocie do polski informując, że masz na jutrzejszy dzień przygotować inspirator, kiedy nadal masz jet laga i kompletnie nie mogłeś się skupić na matematyce, to nawet ja muszę zrezygnować z propozycji. Natomiast tydzień po powrocie to inna sprawa, a kiedy się okazało, że nadal nie ma nowych chętnych (straszne lenie w tej szkole), to się zgodziłem żeby powiedzieć wam trochę o mojej drugiej ojczyźnie.

    Zapraszam! Ignacy D.

    klasa III

    (inspirator, jutro, 8:00, sala D2)