8:00 rano nie jest najlepszą (mówiąc eufemistycznie) porą, by rozpoczynać umysłową pracę. Zwłaszcza jeśli jest to umysł młodego człowieka, jeszcze dorastającego. Psychofizycznie rzecz ujmując, byłoby najlepiej pracę zaczynać ok. 10:00. Oczywiście wtedy trzeba by ze szkoły wychodzić ok. 17:00. Kto się na to zgodzi?
W naszym Liceum mamy świadomość, że dobrze jest lekcje zacząć jak najpóźniej, w związku z tym, mimo że nasz dzień w szkole zaczyna się o 8:00, a nawet o 7:50 (o czym będzie jeszcze okazja napisać), na początku są to zajęcia „na rozruch”.W poniedziałek uczniowie próbują rozkręcić firmę szkolną, lub rozeznają się w aktualnościach z kraju i świata, czyli robią tzw. „prasówkę”.
Wtorek to czas warsztatów pisarskich lub zajęć pomagających w kreatywny sposób rozwiązywać problemy.
Czwartek – doskonały moment, by podzielić się swoją pasją w ramach tzw. „inspiratora”. To czas uczniów dla uczniów. Nie tylko możliwość zarażania (wiem, nienajlepsze ostatnio słowo) swoimi zainteresowaniami, ale również wyzwanie, by stanąć przed mniejszą lub większą publicznością w roli prowadzącego. Wyzwanie, ale także bezcenne doświadczenie.
Wymienione zajęcia trwają przez 20 minut, potem pięciominutowa przerwa. 8:25 to wciąż nie jest idealna pora, by zacząć pracę, ale już lepsza niż 8:00, zwłaszcza, że nieobowiązkowe zajęcia poranne wszystkim chętnym pomagają w drobnej, umysłowej rozgrzewce.
Ominąłem środę i piątek? Istotnie. Wtedy też nie zaczynamy lekcji o 8:00. Jednak o tym napiszemy już niebawem.
Dni otwarte: 2 lutego, 9 marca: https://fb.me/e/1VH6j1hXm