Mimo, że w naszej szkole obowiązują trymestry i właśnie jesteśmy dokładnie w połowie drugiego z nich, to jednak ferie są szczególnym czasem, po którym możemy sobie powiedzieć: zaczyna się coś nowego. Czekając na kolejne wykłady sięgnijmy pamięcią do ostatniego przed przerwą śródroczną.
Pani Kinga Ślęzak przedstawiła nam w ów radosny środowy poranek naszych pra, pra, pra… no w każdym razie przodków. Bardzo dalekich przodków. Takich, którzy jeszcze nie umieli chodzić na dwóch nogach ani tym bardziej mówić. Następnie nasza wykładowczymi wyjaśniła nam opierając się na książce Robina Dunbara „Nowa historia ewolucji człowieka” jak to się stało, że jednak poruszamy się tak, jak się poruszamy, mówimy i dlaczego to mówienie jest lepsze niż iskanie… Chociaż nie, tego właściwie nie musiała nam pani Kinga wyjaśniać.
(tekst: Kamil Cyganik)