Najlepszym wykładowcą jest ten, kto potrafi potwierdzić swoje słowa świadectwem. Pan Stanisław Szeliga potrafi. „Trudność może być szansą!” – przekonywał nas w środowy poranek, opowiadając o swym niełatwym dzieciństwie i drodze do zrozumienia, jak należy podchodzić do trudności. Nie powinniśmy im zaprzeczać, szukać winnych czy po prostu się na nie godzić, ale znaleźć drogę do wyrwania się z ich kręgu. Dla pana Staszka tą drogą okazał się Bóg, który „z tymi, który Go miłują, współpracuje we wszystkim dla ich dobra.”
Pan Staszek radził, by w życiu koncentrować się na tym, na co istotnie mamy wpływ, a zostawić wszystko inne. Natomiast nade wszystko dziękować, dziękować i jeszcze raz dziękować, nawet – a może zwłaszcza – za trudności.